- Spakowana? - usłyszałam za sobą niski, damski głos. Odwróciłam głowę w bok, by ujrzeć osobę stojącą w progu mojego pokoju.
- Już prawie. - odpowiedziałam siląc się na uśmiech. Nie chciałam żeby Pani Collins zauważyła smutek przepełniający moje wnętrze. Włożyłam ostatnią bluzkę do średniej wielkości, granatowej torby sportowej i zapięłam ją.
- Dziesięć lat tak szybko minęło... - zaczęła łagodnym tonem, a w jej oczach widoczne były pierwsze łzy. - tak strasznie żałuję, że musisz nas opuścić, Chloe.
- Och, dam sobie radę. Niech się Pani nie martwi. Przecież będę was odwiedzać. - powiedziałam kładąc dłoń na ramieniu wychowawczyni, a usta wykrzywiłam w lekkim uśmiechu. Wiedziałam, że nie będę potrafiła długo opanować emocji, widząc płaczącą kobietę. Mój żołądek zacisnął się, a w gardle poczułam ogromną gulę. Jedna łza wymknęła się i spłynęła z mojego policzka. Szybko wytarłam ją wierzchem dłoni, a starsza pani przytuliła mnie mocno do siebie - miałam wrażenie, że lada moment wypłacze swoje oczy. Pękało mi serce. Po raz kolejny musiałam zacząć od nowa.
- Dbaj o siebie, słońce i nie pozwól by ktokolwiek zrobił Ci krzywdę. - mówiła drżącym głosem, a z piwnych oczu płynęła słona ciecz.
- Na pewno będę. - szepnęłam. Przymknęłam powieki i ucałowałam pokryte zmarszczkami czoło kobiety.
Nadszedł dzień, którego obawiałam się najbardziej odkąd znalazłam się w sierocińcu. Wczoraj skończyłam osiemnaście lat, więc nie mogłam dłużej w nim zostać. Przywiązałam się do ludzi, którzy pomogli mi przejść przez to całe piekło i byli przy mnie kiedy zabrakło najważniejszych osób w moim życiu. Starałam się być silna i hamowałam kolejne, napływające łzy, kiedy wsiadałam do pociągu, a na peronie stała Pani Collins z Lily, moją przyjaciółką. Rzuciłam torbę na siedzenie i otworzyłam okno, by pomachać im na "do widzenia". Obie płakały. Chciałam objąć je i wrócić do miejsca, w którym spędziłam swoje dzieciństwo, lecz nie mogłam nic zrobić i to bolało najmocniej. Na pocieszenie posłałam całusa w ich stronę i pomachałam.
Jeszcze przez jakiś czas stałam przy opuszczonym do połowy oknie i patrzyłam w szybko uciekającą przestrzeń myśląc o wydarzeniach z przed ostatnich kilku lat; było cholernie ciężko.
- Przepraszam... możesz zamknąć? - kątem oka zerknęłam na młodego chłopaka siedzącego na przeciwko mojego siedzenia i nie mówiąc nic wykonałam jego prośbę.
Odszukałam w torbie iPod'a, po czym rozplątałam słuchawki. Włączyłam piosenkę i nie zwracając uwagi na ludzi wokół, wreszcie dałam upust swoim emocjom, pozwalając łzą swobodnie płynąć po policzkach.
Another chapter in the book, can't go back but you can look
And there we are on every page
Memories I’ll always save
Up ahead on the open doors
Who knows what were heading towards?
And there we are on every page
Memories I’ll always save
Up ahead on the open doors
Who knows what were heading towards?
Elo elo trzy dwa zero,
OdpowiedzUsuńWow. Ale dopieszczony prolog. Bezbłędny, wciągający i... pozostawiający niedosyt - za co chylę się do nóżek, bo o to przecież w prologach się rozchodzi.
Ciekawa perspektywa spojrzenia na problem sierocińca. Nigdy nie pomyślałam, że Ci ludzie tracą dom, zawsze myślałam o tym jak o odzyskanej wolności.
Przyjdę jakoś niedługo żeby sprawdzić czy coś nowego.
Wpadaj do mnie, bo jakoś się nie mogę rozkręcić.
niedopowiedzenia-1d.blogspot.com
Zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńWczolam sie w jej sytuacje.
Będę czytała i czekam na nn
Na moim blogu pojawił się Rozdział 8.
Zapraszam.
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
. ~ Misiaczek
Kurcze, Ty to nawet prolog potrafisz napisać tak, że człowiek nie potrafi się opanować od przeczytania go trzy razy. Wiesz, że już masz moje serce ale teraz zdobyłaś je po raz drugi. Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej. Czekam na nowy rozdział jak na zbawienie!
OdpowiedzUsuńZawszę będę kochać to co piszesz...xx
Świetny prolog. A słowa piosenki dopełniły jego idealizm. Z chęcią przeczytam jak potoczą się losy tej dziewczyny. ; )
OdpowiedzUsuńhttp://gangsterzyzprzypadku.blogspot.com/
Dlaczego ja nic nie wiedziałam o twoim 2 blogu?;C
OdpowiedzUsuńeh to pewnie przez to ,że miałam mało czasu i narobiłam sobie zaległości co do innych moich ulubionych blogów ;C
no cóż ,poprawię się
a Prolog...no co mogę powiedzieć ŚWIETNY i lecę na rozdziały <3